Stan badań

 

"(…) mowa może przetrwać tylko swą wewnętrzną mocą,
że siłę oddziaływania i przyciągania ma ona o tyle tylko,
o ile sama oddziaływa."

 

 

Mickiewicz wziął za tekst człowieka, a książki przydał za komentarz. Pogląd ten zakorzenił się na trwałe w rozprawach poświęconych "Prelekcjom paryskim". Literaturoznawcy piszą o zawartym w nich projekcie utopii antropologicznej, wypowiadając się tym samym o profetyzmie i historiozofii Mickiewicza. Postrzegają mickiewiczowskie wykłady jako traktat ideologiczny, eksponując publicystyczny aspekt "Prelekcji paryskich", jawiących się przede wszystkim jako świadectwo tragedii narodu polskiego oraz tragedii usiłującego ingerować w jego losy Proroka. Jeżeli można zgodzić się ze stwierdzeniem, że czteroletni kurs wykładowy literatur słowiańskich głoszony przez poetę w Collège de France od grudnia 1840 do maja 1844 roku stanowi traktat ideologiczny, to nie wolno wszakże zapominać, że jednocześnie przejawia się on pod postacią najpełniejszego świadectwa poglądów Mickiewicza – romantycznego mistyka i towiańczyka.

W tym miejscu nie sposób nie wspomnieć o mesjanizmie Wieszcza, w którego poglądach widoczny jest silny wpływ mistyki Andrzeja Towiańskiego. Polska – jako naród wybrany – prowadzi cały świat ku zbawieniu. Pogląd ten – uznanie Polski za naród wybrany – będzie pokutował jeszcze bez mała dwa wieki. Maria Janion dopiero lata 80.-90. XX wieku uznała za zmierzch romantycznego paradygmatu w Polsce, w ramach którego umiejscowić należy mickiewiczowski mesjanizm. Jednakże ma on znacznie dłuższą tradycję. Wystarczy przypomnieć uznanie Polski za "przedmurze chrześcijaństwa", czy wywodzenie stanu szlacheckiego od Sarmatów. Widać więc, iż Polacy przypisują sobie wyjątkową rolę w świecie nie od czasów Mickiewicza i nie tylko w ramach słowianofilskiego mesjanizmu. Podobnie jak Koło Towiańskiego, Mickiewicz w "Kursie literatur słowiańskich" wyraził poglądy rusofilskie, dokonując ponadto obszernego czasowo, lecz pobieżnego w treści omówienia literatur wszystkich narodów słowiańskich. Uznany więc został Mickiewicz za jednego z pierwszych slawistów – komparatystów–literaturoznawców.

W interesującym nas w niniejszej pracy kontekście polsko-czeskim zrobiono jednak niewiele. Już choćby pobieżny rzut oka na bibliografię wskazuje, iż próżno tam szukać głębszych inspiracji. Właściwie pierwszą polską pracą, dotykającą tematyki czeskiej w "Prelekcjach paryskich" stał się artykuł Bolesława Czerwieńskiego "Mickiewicz a Czesi", opublikowany na łamach Kuriera Lwowskiego w 1888 r. W artykule przedstawiono skrótowo poglądy polskiego Wieszcza na polityczną i literacką rolę Czech na arenie dziejów, szczególny zaś nacisk Czerwieński położył na odbiór twórczości Mickiewicza w Czechach, zwłaszcza w gorącym dla wszystkich narodów słowiańskich okresie Wiosny Ludów.

Artykuł Czerwieńskiego wydaje się być jednak w polskiej nauce swego rodzaju oazą na pustkowiu. Prace znanych polskich slawistów Henryka Magnuszewskiego, Marii Bobrownickiej, Zdzisława Niedzieli, Haliny Janaszek-Ivaničkovej, czy też Jerzego Ślizińskiego zsyłają się wszak często na mickiewiczowskie prelekcje, ograniczając się jednak do hasłowego wskazania tychże jako pierwszej w polskiej slawistyce pracy komparatystycznej. Zjawisko to powielane jest następnie w pracach młodszych naukowców. Co jest tego przyczyną? Z jednej strony mamy przecież do czynienia z przyznaniem Mickiewiczowi lauru literaturoznawcy-komparatysty, z drugiej zaś z kompletnym niemal brakiem głębszego zainteresowania jego wykładem.

Podobną sytuację obserwujemy w pracach naszych południowych sąsiadów. Nieliczne z nich koncentrują się przede wszystkim na analizach twórczości poetyckiej polskiego romantyka oraz wpływie jego twórczości na budzicieli czeskiego odrodzenia narodowego. Rzecz warta podkreślenia, nie na poetów, twórców literatury, tylko działaczy, ideologów, polityków. Wytłumaczeniem tego faktu może być specyfika czeskiego romantyzmu, okresu krótkiego w czeskiej literaturze i reprezentowanego właściwie zaledwie przez jednego autora, Karla Hynka Máchę, twórcę znanego poematu "Máj", bliższego poetycko wczesnemu Mickiewiczowi. Oznacza to, iż Mickiewicz był w owym czasie bardziej postrzegany przez Czechów jako ideolog, a nawet polityk, który mocą daru słowa potrafił zmusić poezję, szerzej literaturę, do służenia idei, miast pozwolić jej na bycie tylko i aż jedną ze sztuk. Bliższy był tym samym działaczom odrodzenia narodowego, potomkom oświecenia niźli romantykom, czy też romantykowi, nawet gdyby miał istnieć w Czechach tylko ten jeden.

Wróćmy wszakże do "Prelekcji". Jedynym Czechem, który stawił czoła głoszonym przez Mickiewicza poglądom okazał się być właśnie Tomáš Garrigue Masaryk, który w kilku swoich rozprawach – "Czeski problem", "Nasz obecny kryzys" oraz "Rosja i Europa" w sposób niezwykle wnikliwy, a zarazem krytyczny podszedł do tez głoszonych przez polskiego Wieszcza w czasie paryskich wykładów. Wydaje się, iż to właśnie jemu (jako bodaj jedynemu dotychczas) udała się sztuka jednoczesnej prezentacji poglądów Mickiewicza, z równoczesnym ukazaniem szeregu kontekstów źródłowych, w tym szerokiej analizy historycznej i filozoficznej polskiego romantyzmu, oraz bogato udokumentowaną faktami krytyką tychże. Nie mamy tu zatem do czynienia z powierzchownym osądem, manifestacją odmiennych poglądów, lecz z przemyślaną i dojrzałą dysputę polemiczną, której szczegółowa analiza zawarta została w rozdziale czwartym niniejszej pracy.

Warto w tym miejscu zwrócić uwagę na fakt, iż "studia mickiewiczowskie" Masaryka również nie znalazły dotychczas należnej im uwagi zarówno w polskiej jak i w czeskiej nauce. Niniejsza praca ma zatem szansę stać się skromnym przyczynkiem w odsłonięciu mało znanego rozdziału mickiewiczowskich badań.

 

::powrót::::spis treści::::dalej::